ROTARY W POLSCE

Rotary w Polsce


Polska musiała poczekać na powstanie pierwszego klubu rotariańskiego ponad ćwierć wieku. Trzeba pamiętać, że kiedy w Chicago budził sie ruch rotariański Polska znajdowała się od 110 lat pod zaborami, a trzej zaborcy zadbali o to, aby zniknęła z mapy świata, a także aby kultura polska i język były maksymalnie wyrugowane z życia codziennego. Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku pozostawiło ogromne różnice między poszczególnymi dzielnicami porozbiorowymi. Doskonałym przykładem może być analfabetyzm. Adam Talarowski w artykule „O różnicach między zaborami” umieszczonym na portalu „Teologia Polityczna” podaje: „Choć pozytywne procesy społeczne – jak zwiększenie przeciętnej długości życia czy wzrost alfabetyzacji obejmowały wszystkie ziemie, składające się na odrodzoną II Rzeczpospolitą, to spojrzenie na dane – jeszcze z lat 30-tych XX wieku – pokazuje skalę różnic, będących dziedzictwem różnic między zaborami i wielkość zadania stojącego wówczas przed państwem polskim. Choć analfabetyzm zmniejszono w 1931 roku o 10 punktów procentowych w skali całego społeczeństwa (do poziomu 23%), to na ziemiach wschodnich wynosił on nadal nawet 50% – jak w województwach poleskim czy wołyńskim. W tym samym okresie w województwie poznańskim wskaźnik ten spadł do 7%, a w śląskim – już jedynie do 1,5%!”. Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej, ekonomicznej i społecznej, na dwa lata przed Ustawą Scaleniową, o której Stefan Żeromski pisał, że udało się scalić kraj z trzech połówek, w stolicy powstał pierwszy klub rotariański. Za datę powstania uznaje się 17 lutego 1931 roku, natomiast uroczysty czarter miał miejsce 10 maja 1932 roku. Głównymi organizatorami całego przedsięwzięcia byli: były prezydent Warszawy Piotr Drzewiecki (1865–1943) i Jerzy Loth (1880–1967). Pierwszy polski klub posiadał w strukturach RI numer 3427. Historia pierwszego polskiego klubu RC Warszawa ukazała się drukiem w 2018 roku.

W kolejnych latach polski ruch rotariański dość dynamicznie się rozwijał, powstawały nowe kluby w Łodzi 1933, Krakowie 1934, Katowicach 1934, Gdyni 1934, Bielsku 1935, Lwowie 1935, Bydgoszczy 1935, Pabianicach 1935. Polskie klubu należały do dystryktu nr 85 powołanego do życia przez Rotary International 15 kwietnia 1936 roku. Pierwszym gubernatorem został oczywiście główny animator ruchu rotariańskiego w Polsce inż. Piotr Drzewiecki. Tu należy podkreślić, że rozwój mógł być szybszy i intensywniejszy, gdyby inne było wówczas stanowisko Kościoła katolickiego. Julian Rummel tak wspomina tamten czas: „[…] nasze niewykształcone duchowieństwo obawiało się widocznie wszystkiego, uważając, że co nie od niego – to od diabła” . W Bydgoszczy wycofano się pierwotnie z organizacji klubu, gdyż miejscowy kapłan zagroził jego inicjatorom ekskomuniką .

Wybuch II wojny światowej w 1939 roku przekreślił rozwój naszego ruchu. Okupanci, zarówno niemiecki jak i sowiecki, nie pozwalali na jakiekolwiek formy zrzeszania się. Wydaje się to o tyle zrozumiałe, że naziści i komuniści bali się organizacji, w której głoszona jest zasada wzajemnej pomocy, w której nie pyta się o przekonania polityczne czy religijne, i co najważniejsze – panują w niej przyjacielskie stosunki. Przerwane zostały kontakty z Niemcami i rotarianami ze wszystkich innych państw. Tuż po zakończeniu II wojny światowej nikt nie przypuszczał, że w 1945 roku, po druzgocącej klęsce Trzeciej Rzeszy, Polska dostanie się automatycznie pod przemożną kuratelą „wyzwoliciela” – Związku Sowieckiego, któremu przewodził Józef Stalin. Nikt zapewne nie przypuszczał też, że Ustawa Zasadnicza nowej Polski, którą wkrótce zaczęto nazywać „ludową”, będzie przez niego recenzowana, a jej pierwsze czytanie odbędzie się na falach Radia Moskwa. Należało, niestety, poczekać blisko pół wieku, aby ruch rotariański mógł się w naszym kraju reaktywować. Bardzo istotną zmianą po II wojnie światowej był także przebieg granic Polski ustalony przez tzw. „wielka trójkę” podczas trzech konferencji w Teheranie 1942/1943, Jałcie II/1945 i Poczdamie VII/VIII 1945. Tereny leżące przed wojną na wschodzie Niemiec znalazły się w Polsce, polskie Kresy Wschodnie zaś w granicach ZSRR (obecnie Ukraina, Białoruś i Litwa).

Klub Rotary w Breslau

Wrocław pierwszej połowy XX wieku był już bardzo ważnym ośrodkiem naukowym, kulturalnym i gospodarczym Niemiec. Miasto bardzo szybko się rozwijało i przybywało mu mieszkańców. Trzeba pamiętać, że w połowie XIX wieku miasto liczyło ich zaledwie 100 000, natomiast w pierwszych latach XX wieku już ponad pół miliona. Duża ilość mieszkańców, to także zakładane przez nich przedsiębiorstwa, sieci sklepów, zakładów usługowych, hoteli, banków etc. Taka sytuacja powodowała, że do kasy Ratusza wpływały znaczne sumy pochodzące z podatków, to z kolei napędzało inwestycje. Nie bez znaczenia były także środki finansowe z kontrybucji nałożonej na Francję po przegranej wojnie z 1871 roku. Miasto się zmieniało, stawało się bardziej nowoczesne. W XX wiek wkraczało okazałymi inwestycjami Hauptbahnhof – Dworzec Główny (1904), Kaiserbrücke – Most Grunwaldzki (1910) czy Jahrhunderthalle – Hala Stulecia (1913).

We Wrocławiu uczyło się i pracowało wielu wybitnych naukowców, wśród nich laureaci Nagrody Nobla z różnych dziedzin: fizycy Theodor Mommsen (1817–1903), Phillip Lenard (1862–1947), Max Born (1882–1970), Erwin Schrödinger (1887–1961), Hans Georg Dehmelt (1922–2017), chemicy Eduard Buchner (1860–1917), Friedrich Bergius (1884–1949), biolog Karl von Frisch (1886–1982), dramatopisarz Gerhart Hauptmann (1862–1946) czy lekarz, bakteriolog i pionier chemioterapii Paul Ehrlich (1854–1915). W latach trzydziestych XX wieku Wrocław stanowił trzecią – po Berlinie i Hamburgu – niemiecką metropolię. To właśnie Wrocław, obok Berlina i Monachium, posiadał oprócz uniwersytetu „humanistycznego” – Śląskiego Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma (Schlesische Friedrich-Wilhelms-Universität zu Breslau) również politechnikę – Królewską Wyższą Szkołę Techniczną (Königliche Technische Hochschule Breslau).

W mieście z takim ogromnym potencjałem twórczym nie mogło zabraknąć klubu Rotary. Ruch rotariański dotarł do Niemiec stosunkowo późno, bo dopiero w 1927 roku. Pierwszy klub powstał w Hamburgu, kolejny we Frankfurcie nad Menem. Dwa lata później, 11 marca 1929 roku, powołano do życia klub berliński. Jest to bardzo ważna informacja, gdyż to właśnie on stał się klubem założycielskim dla RC Breslau, który swój czarter świętował 6 grudnia 1930 roku. Warto wspomnieć członków założycieli reprezentujących – zgodnie z zasadą ruchu rotariańskiego – różne profesje:

 1. Helmuth Beck – hurtownik w branży węglowej
  2. Adolf Brettschneider – prezydent Izby Rzemieślniczej
  3. Dr Kurt von Eichborn – współwłaściciel banku
  4. Dr n. med. Wilhelm Ercklenz – lekarz, specjalista chorób wewnętrznych
  5. Konsul Reinhart Freudenberg – dyrektor Fabryki Maszyn Cukrowniczych
  6. Dr dr h.c. Hermann Freymark – prawnik, syndyk w Izbie Handlowo-Przemysłowej (IHK) Breslau  
  7. Konsul dr Richard Fuß – dyrektor Śląskiego Związku Banków (Schlesischer Bankverein)
  8. Albert von Groening – kurator Uniwersytetu i Wyższej Szkoły Technicznej
  9. Dr inż. Bernhard Josef Grund – prawnik, współwłaściciel hurtowni leków
  10. Ernst Hammann – prezes Urzędu Podatkowego
  11. Valer von Hauenschild – notariusz
  12. Dr n. med. dr h.c. Fritz Hofmann – dyrektor Instytutu Badań Węgla
  13. Prof. Siegfried Kaehler – historyk z Uniwerystetu Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu
  14. Erich Kemma – dyrektor Firmy Kemma-Lenz (maszyny do budowy dróg)
  15. Dr Wilhelm Korn – dziennikarz, członek Zarządu Stowarzyszenia Niemieckich Wydawców Gazet
  16. Dr Ludolf Malten – Zarząd Uniwersytetu im. Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu
  17. Dr Friedrich Milch – prwanik, dyrektor banku hipotecznego
  18. Prof. Herman Mintrop – wykładowca w Wyższej Szkole Technicznej
  19. Prof. Oscar Moll – artysta malarz
  20. Dr inż. Otto Oesterlen – dyrektor generalny w firmie Linke-Hofmann-Busch A.G.
  21. Dr n. med. Karl Prausnitz – dyrektor Instytutu Higieny Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu
  22. Dr Georg Quabbe – prawnik, pisarz
  23. Dr Paul Schottländer – badacz mórz
  24. Konsul dr Gotthard Schwarts – współwłaściciel hurtowni żelaza
  25. Dr Heinrich von Schweinichen – prawnik dyrektor fabryki papieru
  26. Dr Ernst Schwerin – dyrektor przędzalni
  27. Dr Fritz Strauss – profesor chemii nieorganicznej w Wyższej Szkole Technicznej
  28. Dr Otto Wagner – burmistrz Wrocławia
  29. Max Witte – prezes Wyższego Sądu Regionalneg

[Zestawienie zostało sporządzone na podstawie listy czarterowej członków: Rotary International – List of Charter Members, 28 June 1930 s. 1-3].

Spotkania odbywały się w restauracji „U Hansena”. Była to jedna z najznakomitszych wrocławskich restauracji. Spotykała się tu elita stolicy Śląska. Hansen, Francuz znad Mozeli, najpierw prowadził we Wrocławiu bardzo dochodowy interes polegający na handlu winem. Pierwsza jego siedziba znajdowała się w kamienicy „Złote Lwy” (Goldene Löwen) przy ul. Oławskiej (Ohlauer Straße), potem przy ul. Świdnickiej 16-18 (Schweidnitzer Straße). Budynek znajdował się przy obecnym przejściu podziemnym przy ul. Świdnickiej, w bezpośrednim sąsiedztwie Kościoła Św. Doroty. Losy wspomnianej restauracji szczegółowo opisuje wrocławski historyk dr Grzegorz Sobel – badacz historii wrocławskiej gastronomii.

Z zachowanych, bardzo skrupulatnie prowadzonych cotygodniowych sprawozdań, dowiadujemy się kto uczestniczył w spotkaniach, jaka była frekwencja, czy byli obecni goście spoza klubu i jaki był temat przewodni spotkania. Sprawozdania były wydawane na oryginalnym papierze klubowym, z którego także możemy dowiedzieć się, że sekretariat klubu (adres do korespondencji) był przy Kaiser-Wilhelm-Straße 152 (obecnie ul. Powstańców Śląskich), konto bankowe prowadzone zaś było przez Deutsche Bank und Disconto-Gesellschaft, Filiale Breslau, Albertstraße 33/36 (obecnie ul. Wita Stwosza). Komplet sprawozdań RC Breslau znajduje się w Bibliotece Narodowej we Frankfurcie nad Menem, jednak zeszyty wydane po 1937 roku są utajnione i nawet badacze mają problem z dotarciem do nich..

Analizując dokładnie przykładowe sprawozdanie z dnia 18 czerwca 1934 roku można dowiedzieć się, że wśród uczestników spotkania obecny był Franz von Hoesslin , postać wybitna i zarazem tragiczna. Hoesslin uchodził za jednego z najwybitniejszych dyrygentów muzyki Wagnera, przez kilka lat był także dyrektorem muzycznym Opery w Breslau. Został z niej jednak usunięty po tym, jak odmówił odegrania hymnu narodowych socjalistów, do którego słowa napisał Horst Wessel (1907–1930), młody aktywista oddziałów szturmowych SA . Ostatni koncert pod dyrekcją Hoesslina stał się wydarzeniem nie tylko artystycznym, lecz także politycznym: po długich owacjach na stojąco publiczność zaniosła dyrygenta do znajdującego się w pobliżu hotelu Monopol. Artysta znalazł się na cenzurowanym. W wyniku interwencji synowej Wagnera – Winifred Wagner – u najwyższych czynników partyjnych, Hoesslin otrzymywał później zezwolenia na prowadzenie festiwali wagnerowskich w Bayreuth. Po jednym z festiwali do wrocławskiego klubu trafiła kartka z pozdrowieniami skreślona ręką Hoesslina, na której widać dyrygenta w towarzystwie między innymi führera i Winifred Wagner. Najbardziej zaskakuje data: nie wiadomo kiedy było zrobione zdjęcie, ale wpisana odręcznie data 28 VII 1936 wskazuje, że kartka została wysłana, kiedy Hoesslin stracił już posadę we Wrocławskiej Operze i popadł w niełaskę. Jego kłopoty z pewnością były też spowodowane „niearyjskim” pochodzeniem drugiej jego żony, śpiewaczki Erny Liebenthal (1889–1946). Para zginęła w katastrofie lotniczej nieopodal francuskiego Sete.

Dojście narodowych socjalistów do władzy, przypieczętowane zaprzysiężeniem Adolfa Hitlera na kanclerza, znacznie zmieniło sytuację w Niemczech. Ludzie pochodzenia żydowskiego stali się obywatelami drugiej kategorii, starano się zepchnąć ich na margines życia społecznego. Robiono wszystko aby się ich pozbyć z III Rzeszy. Wydawałoby się, że członkowie klubu rotariańskiego, którzy powinni kierować się znanym już wówczas testem czterech pytań opracowanym przez Herberta J. Taylora w 1932 roku, będą w stanie być ponad podziałami rasowymi i uprzedzeniami politycznymi. Stało się jednak inaczej. 1 lipca 1936 roku 3 członków Klubu pochodzenia żydowskiego zostało usuniętych z jego szeregów. Byli to: znany wrocławski profesor okulistyki Alfred Bielschowsky, Paul Schottländer – współorganizator i prezes Stowarzyszenia Uniwersytetu Wrocławskiego i jego honorowy senator oraz Ernst Schwerin – Przewodniczący Komisji Przemysłu, członek Komisji Handlu Zagranicznego Niemieckich Izb Przemysłowo-Handlowych.

Nie wszyscy członkowie klubu godzili się na prześladowania rasowe. Po usunięciu wspomnianych członków z klubu w dowód protestu do podejmowanych decyzji i solidarności z kolegami, którzy musieli odejść, 8 członków zrezygnowało z dalszego członkostwa w klubie. Piękną kartę zapisał także dr Georg Quabbe, wrocławski prawnik, organizator pomocy dla Żydów, którzy chcieli opuścić Niemcy. Po wojnie pomyłkowo wzięty za zbrodniarza uniknął wywózki na Sybir tylko dzięki wstawiennictwu rabina Wrocławia. Quabbe był też jedną z 8 osób, które odeszły z klubu na znak protestu.

Sytuacja wokół Rotary stawała się coraz trudniejsza. Zgodnie z decyzją ówczesnego gubernatora Dystryktu 73 Hugo Grille (1870–1962) kluby poddały się samorozwiązaniu ze skutkiem na dzień 15 października 1937 roku. Dwa dni wcześniej gestapo zostało upoważnione do przejęcia w lokalnych klubach całej dokumentacji tj. wykazu członków, akt osobowych, protokołów, korespondencji etc. W związku z zaistniałą sytuacją certyfikaty charterowe niemieckich klubów zostały zwrócone do biura Rotary International w Szwajcarii.

Ciekawą informację na temat likwidacji klubów Rotary na terenie Niemiec zamieścił amerykański periodyk „The Rotarian”. Czytamy w niej: „Trzy lata temu partia Narodowo-Socjalistyczna (nazistowska) w Niemczech wydała dekret, że wszyscy członkowie partii, którzy byli również Rotarianami, muszą zrezygnować z członkostwa do 31 grudnia 1937 roku. Z technicznego punktu widzenia nie dotyczy to Rotarian, którzy nie są członkami partii. Jednak z powodu dekretu i innych opublikowanych oświadczeń liderów partii, którzy wyrazili dezaprobatę dla Rotary 42 niemieckie kluby Rotary zdecydowały się zrezygnować z przynależności do Rotary International i się rozwiązać. W tym czasie Klub Rotary Wolnego Miasta Gdańska również przestał istnieć” .
Pierwszy powojenny klub rotariański

Dzisiejsze wrocławskie kluby są niejako kontynuatorem idei rotariańskiej zapoczątkowanej w tej części Europy przez rotarian z klubu RC Breslau. Powstanie pierwszego powojennego wrocławskiego klubu odbyło się z inicjatywy Jerzego Jagody. Tak Jurek wspomina tamten czas: „Przyjechałem do Polski na krótko, pracowałem już na uczelni w Norwegii, na etacie profesorskim. Udałem się pewnego dnia do banku przy pl. Solnym. Przede mną, przy okienku, pracownica banku tłumaczyła dwóm Szwedom, że nie jest w stanie im pomóc. Jej język znacznie odbiegał od znanego mi języka angielskiego. Widząc jej zakłopotanie i bezradność obcokrajowców włączyłem się do rozmowy, aby najpierw tłumaczyć jej ‘angielski’ na angielski, a po wyjściu z banku udzielić im niezbędnych informacji na temat zakładania firm w naszym kraju, który od niedawna był rzeczywiście wolny. Tak poznałem Kurta Boströma i Larsa Andersona. Kurt reprezentował Rotary Club Landskrona Citadell. Nawet nie wiedziałem, że tak rozpocznie się moja przygoda z Rotary, która trwa do dzisiaj – już prawie 30 lat [śmiech].

Wiedziałem, że samotnie nie dam rady, potrzebowałem kogoś z dobrymi kontaktami tu na miejscu, we Wrocławiu. Dzięki znajomości z Robertem Ziembą zostałem przedstawiony profesorowi Wojciechowi Witkiewiczowi, jemu nakreśliłem projekt Kurta – nawet mu się spodobał. Wojtek bardzo dbał o szpital, i gdy usłyszał, że Rotary mogłoby wspierać go w rozwoju placówki, bardzo zapalił się do projektu. Ale trzeba było iść jeszcze wyżej – najmocniejszy był wówczas kardynał Gulbinowicz. Na audiencji u kardynała poza moją skromną osobą, Wojtkiem Witkiewiczem, Robertem Ziembą i Maćkiem Sygitem był już Kurt. Projekt spodobał się gospodarzowi, tym bardziej że Henryków wymagał remontów, na które szukano środków finansowych [śmiech].

Nie powróciłem do Norwegii, stałem się nieformalnym ambasadorem wielu szwedzkich firm w naszym kraju. Na zaproszenie Kurta Boströma uczestniczyłem w spotkaniach szwedzkich klubów. Widziałem, że próbuje mnie wdrażać, zaszczepić bakcyl Rotary – udało się. Podczas pobytu w Lublinie, na uroczystym czarterze towarzyszyłem Jeanowi Pierre Frankowi, tam poznałem Tadeusza Płuzińskiego. Dowiedziałem się, że były już podejmowane próby założenia klubu w naszym mieście, z tzw. francuskim klubem sponsorującym. Im się nie udało – nam musi się udać! Tadeusz przyłączył się do nas. Wojtek Witkiewicz stał się liderem grupy założycielskiej. Organizował u siebie w szpitalu zebrania – nieraz o 5.30 rano [śmiech]. Na spotkaniu preczarterowym w Warszawie, oczywiście drogą głosowania [śmiech] staliśmy się jako przyszły klub odpowiedzialni za wymianę młodzieżową. Znałem problemy młodych ludzi, wiedziałem jak trudno wyjechać na zagraniczne stypendia, widziałem w tym dla nich szansę. Tadeusz został oficerem ds. wymiany młodzieżowej – potem był prezydentem, gubernatorem – do dziś utrzymujemy kontakt.

Czarter naszego klubu zorganizowany przez Wojtka był znaczącym wydarzeniem w naszym mieście, przygotowany po królewsku – trwał trzy dni; lepiej już nie można było. Klubem sponsorującym – założycielskim był RC Landskrona Citadell, z którego pochodził Kurt. To on przywiózł na nasze uroczyste spotkanie łańcuch i dzwon, który zgodnie z tradycją nosi imię Cristina – Krystyna, tak jak żona pierwszego powojennego prezydenta – Krystyna Witkiewicz. Te akcesoria służą nam już prawie 30 lat, bo w przyszłym roku będziemy także obchodzić okrągły jubileusz Klubu”.

Uroczystości czarterowe odbywały się w Sali Rycerskiej wrocławskiego ratusza – w jednej z najbardziej reprezentacyjnych sal naszego miasta oraz w zabytkowych wnętrzach hotelu Monopol, gdzie historia także wycisnęła swoje piętno. Wśród czarterowych członków pierwszego klubu byli: Wojciech Witkiewicz, Jerzy Jagoda, Maciej Sygit, Edward Budko, Sławomir Chełstowski, ks. Józef Dziełak, Janusz Kołodziej, Józef Korsak, Krystyna Krupa, Jacek Libicki, Helena Myrta, Tadeusz Płuziński, Rafał Tabęcki, Jacek Ulanowski i Krzysztof Wronecki.

Klub funkcjonuje do dnia dzisiejszego, spotkania odbywają się w poniedziałki w samym sercu naszego miasta, w Dworze Polskim. Klub doczekał się zespołu muzycznego Sygit Band, składającego się z 20 profesjonalnych solistów i instrumentalistów – znanych wrocławian. Zespół uświetnia wiele imprez, nie tylko tych, jakie organizowane są przez rotarian . Jedną z najważniejszych akcji było wsparcie udzielone dzieciom z terenów objętych powodzią w roku 1997. Maciej Sygit tak oto wspomina tę niezwykłą inicjatywę: „Początkowo skoncentrowaliśmy się na organizowaniu wyjazdów na kolonie dla dzieci z terenów dotkniętych powodzią. Ze względu na skalę problemu zwróciłem się do wszystkich polskich RC o pomoc. Niezależnie od naszych działań RC Łódź (z Wiesławem Kozaneckim na czele) jako pierwszy, przysłał nam swoją bardzo atrakcyjną ofertę (dla powodzian pomoc przyszła z Łodzi). Wysłaliśmy także szereg pism do klubów zagranicznych. Początkowo sądziłem, że uda nam się zorganizować wyjazdy dla 200-300 dzieci. Jednak nasza akcja rozwinęła się do olbrzymich rozmiarów. RC Wrocław, we współpracy z innymi klubami zorganizował wyjazdy dla ponad 1189 dzieci wraz z opiekunami a także dla wielu matek z dziećmi- łącznie ponad 1300. Zatrudniliśmy łącznie 92 wychowawców – liczba ta świadczy dobitnie o skali przedsięwzięcia. Łącznie polskie RC zorganizowały wypoczynek dla ponad 1400 dzieci. Należy także podkreślić duże zaangażowanie RC Budapest-Sasad oraz Węgra Karola Pala – obecnie honorowego członka RC Wrocław. Na Węgrzech przebywało ponad 450 osób.”

Drugim wrocławskim klubem rotariańskim jest RC Wrocław Centrum. Naturalną rzeczą jest powoływanie do życia kolejnego klubu, gdy pierwszy staje się zbyt liczny. Najczęściej kilku rotarian tworzy grupę założycielską nowego klubu. Przygotowania trwały ponad rok. Prezydent Rotary International listem czarterowym potwierdził przyjęcie z dniem 4 października Klubu Rotary Wrocław Centrum do rodziny rotariańskiej. 26 października 1996 roku zaś odbył się w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego uroczysty czarter. W uroczystości uczestniczył ówczesny gubernator szwedzkiego Dystryktu.

Wśród członków założycieli byli (w porządku alfabetycznym): Andrzej Baborski, Jerzy Błaszczuk, Edward Budko, Andrzej Bułat, Jerzy Dalak, Maciej Demski, Józef Dolata, Janusz Domin, Wojciech Dzieduszycki, Zygmunt Grajkowski, Wiesław Hejno, Mirosław Hlebowicz, Andrzej Kaucz, Janusz Klinowski, Stanisław Kobierzycki, Janusz Krasoń, Eugeniusz Kuriata, Bronisław Lang, Jerzy Leszczak, Jacek Łozowski, Jan Łuszczak, Andrzej Maciejewski, Marek Maksymiuk, Andrzej Morawiak, Leszek Murawski, Krzysztof Nowak, Jerzy Odonicz-Czarnecki, Piotr Pelczar, Dariusz Pietrzykowski, Marek Pudełko, Stanisław Rybarczyk, Jan Rymarczyk, Danuta Smoleń, Piotr Szyber, Jan Szymański, Rafał Tabęcki, Janusz Trzciński i Wojciech Zipser.

Siedziba klubu wielokrotnie się zmieniała, i były to hotele: Monopol, Maria Magdalena, Holiday Inn/Scandic, Wrocław, AC by Marriott, a od ponad dwóch lat jest nią hotel Mercure Panorama.

Działalność klubu koncentruje się na akcjach pomocowych dla domów dziecka (Jedlina-Zdrój, Jaszkotle). Największy grant pomocowy dotyczył Zakładu w Jaszkotlu, gdzie klub sfinansował rozbudowę ośrodka, ale także na wspieraniu osób wybitnie uzdolnionych. Dumą Koleżanek i Kolegów z Klubu Wrocław Centrum jest z pewnością Kinga Augustyn, która dzięki wsparciu i mecenatowi Klubu ukończyła klasę skrzypiec u jednej z najwybitniejszych skrzypaczek świata – Dorothy DeLay w Juilliard School w Nowym Jorku. Nie można zapomnieć o „wielkiej wodzie” – powodzi, która nawiedziła Wrocław w lipcu 1997 roku. Młody wówczas Klub bardzo zaangażował się w pomoc na rzecz szkoły przy ulicy Kleczkowskiej. Okolice Kleczkowa i Ołbina zostały najbardziej zniszczone i wymagały największego wsparcia. W klubie powstało trio muzyczne w skład którego wchodzili: Wojciech Dzieduszycki (śpiew), Wojciech Zipser (klarnet) i Stanisław Rybarczyk (fortepian). Wiele udanych spotkań i akcji charytatywnych odbywało się we wrocławskim Teatrze Lalek, którego dyrektorem był wówczas Wiesław Hejno.

Powstanie trzeciego wrocławskiego klubu rotariańskiego odbyło się z inicjatywy Rafała Tabęckiego, i Jerzego Błaszczuka, którzy podjęli się tego niełatwego zadania. Starania grupy założycielskiej zostały uwieńczone sukcesem. Sąd Okręgowy we Wrocławiu, postanowieniem z dnia 21 kwietnia 1999 roku, wpisał na listę stowarzyszeń Klub Rotariański Wrocław Panorama, zamiennie zwany Rotary Club Wrocław Panorama . Spotkanie czarterowe odbyło się w Dużym Studio Polskiego Radia we Wrocławiu. Gościem specjalnym spotkania był ówczesny gubernator Dystryktu 2230 Eugeniusz Piontek. Grupa czarterowa członków liczyła 31 osób. Do dnia dzisiejszego aktywnie działają cztery osoby z listy założycieli, tj. Lechosław Grześlak, Kazimierz Kaim, Marek Nikiel i Jacek Wenzel.

Siedziba nowopowstałego Klubu wielokrotnie się zmieniała, znalezienie miejsca, w którym rotarianie czuliby się jak u siebie, nie było proste. Kolejno były to: restauracje Beepop przy ulicy Kuźniczej, stołówka Alfa-Laval przy ulicy Ostrowskiego, stołówka Gospodarczego Banku Południowo-Zachodniego, stołówka Polskiego Radia, i wreszcie obecna nasza siedziba – Hotel Radisson BLU. Tu naprawdę poczuliśmy się jak u siebie, i trwa to już 17 lat. Hotel Radisson i jego kolejni dyrektorzy: Pierre Pellau, Zofia Gałka, Maciej Miazek i Maciej Głownia byli i są naszymi sympatykami.

Zosia Gałka wstąpiła do Klubu i była jego bardzo aktywną członkinią przez ponad 5 lat. W związku ze zmianą miejsca pracy przeniosła się do Klubu Szczecin Pomerania, potem na Maltę a obecnie na Cypr. Do dziś utrzymujemy z Zosią przyjacielskie kontakty. Życzliwość obecnego, najdłużej urzędującego dyrektora, pana Macieja Głowni, odczuwamy na każdym kroku. Jest to bardzo ważne. Siedziba klubu jest jego wizytówką, odwiedzają nas goście z całego świata, i jesteśmy wdzięczni, że możemy ich podejmować w reprezentacyjnym i gościnnym Hotelu Radisson BLU. Poza cotygodniowymi spotkaniami organizowane są także inne wydarzenia klubowe, bale okolicznościowe, spotkania świąteczne etc. Spotkania Klubu odbywały się początkowo w czwartki o godzinie 17, ale na wniosek członków termin został zmieniony na poniedziałkowy wieczór. Tu po raz kolejny można zaobserwować analogię do RC Breslau i RC Wrocław, których spotkania także odbywały się bądź odbywają się w poniedziałki.

Członkostwo w Klubie

Najważniejsi w każdej organizacji, stowarzyszeniu czy klubie są ludzie, to oni stanowią o jego sukcesach, to oni budują jego tożsamość. Aby stać się członkiem klubu Rotary należy być do niego wprowadzonym przez dwie osoby będące czynnymi rotarianami. Po odbyciu stażu kandydackiego, który z reguły trwa 6 miesięcy, członkowie w głosowaniu tajnym głosują nad przyjęciem kandydata. Są oczywiście wyjątki, kiedy dana osoba zostaje przyjęta znacznie szybciej. Członkiem klubu można też zostać z rekomendacji prezydenta innego klubu, do którego dana osoba wcześniej należała. Wtedy oczywiście pomijane są wszystkie procedury obowiązujące przy przyjmowaniu nowych członków spoza naszej organizacji. Przez nasz Klub przeszło dość dużo osób, jedni byli dłużej, inni krócej, niektórzy z nich odeszli sami, inni zostali powołani na wieczną służbę. Niezależnie od czasu przynależności do Klubu każdy z nich zostawił w nim część siebie, tę najlepszą, bezinteresowną, wrażliwą na ludzką niedolę. Nie zapominamy o nikim i jesteśmy wdzięczni, że zechcieli część życia spędzić z nami. Nie można pominąć nikogo, dlatego poniżej znajduje się lista wszystkich byłych członków naszego Klubu:
Nicolas Abu Tara, Jerzy Adam, Ewa Baranowska, Janusz Barnat, Jan Bobek, Marcin Bużantowicz, Cornel Calomfirescu, Józef Caban †, Jan Chorostkowski, Włodzimierz Cierliński, Andrzej Drak †, Piotr Duszeńko, Krzysztof Folta, Wojciech Frączak, Tadeusz Gałczyński, Zofia Gałka, Antoni Gucwiński, Hanna Gucwińska, Ireneusz Guszpit, Hans Hallgren, Andrzej Janik, Marek Karpf, Jacek Kiestrzyń, Stanisław Klimentowski †, Marek Kornatowski, Marek Koralewski, Krystyna Kostrzewska, Ewa Kostrzewa, Mirosław Kotliński †, Jan Kowal, Włodzimierz Kustra, Andrzej Leszyński, Tomasz Lipski, Andrzej Maciejewski † Marek Madej, Irena Matysiak, Ewa Michnik, Mieczysław Mieloch, Jacek Miller, Zbigniew Mlądzki, Barbara Mróz, Marek Nowak †, Jerzy Odonicz-Czarnecki, Andrzej Olszewski, Grzegorz Rodakiewicz, Marek Rostecki, Roman Rutowski †, Mirosław Rzepka, Paweł Siano, Krystyna Skowrońska, Monika Słowik, Zdzisław Smektała †, Roman Sobolewski, Krystyna Stanisławska, Jerzy Świątek, Janusz Styrna †, Rafał Tabęcki †, Elżbieta Trocka-Leszczyńska, Ryszard Trusiewicz, Barbara Walkosz-Staśko, Stanisław Wolny, Karol Wołkowiński, Zdzisław Zagrobelny †, Zdzisław Zapotoczny.

Spośród wszystkich członków Klubu czterech kolegów odeszło będąc czynnymi rotarianami i aktywnie uczestnicząc w życiu naszej rotariańskiej rodziny. Należy im się wspomnienie szczególne.

Klub rotariański, jak każda organizacja, ma swoją strukturę na czele której stoi wybierany przez wszystkich aktywnych członków prezydent. Kadencja trwa jeden rok. Podczas nieobecności prezydenta jego funkcję pełni wiceprezydent. W naszym klubie wiceprezydent jest jeden, w klubach przedwojennych, jak np. w RC Breslau, wiceprezydentów było dwóch. Zarząd Klubu, poza prezydentami, tworzą prezydent nominat/elekt, sekretarz, kierownik Klubu zwany też strażnikiem godła, skarbnik oraz oficerowie: ds. Rotary Foundation, wymiany młodzieżowej, polio, datków i odznaczeń oraz CICO. W naszym klubie powołano także do życia Radę Past Prezydentów, w skład której wchodzi pięciu ostatnich prezydentów, a na której czele stoi osoba, która pełniła funkcję prezydenta najwcześniej. Rada pełni funkcję doradczą dla prezydenta, a także opiniuje kandydatów zgłaszanych przez osoby wprowadzające.

Rok rotariański trwa od 1 lipca do 30 czerwca.

Nie do przecenienia jest praca naszej księgowej Grażynki Polańskiej, która obok zmieniających się skarbników dba o porządek finansów w Klubie. Jej doświadczenie i skrupulatność, a nieraz „twarda ręka” i bezkompromisowość pozwala prezydentom i zarządom spać spokojnie ze świadomością, że buchalteria prowadzona jest wzorowo.


Copyright (c)2023, RC Wroclaw-Pamorama. All Rights Reserved.
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem