Pierwszy powojenny klub rotariański
Dzisiejsze wrocławskie kluby są niejako kontynuatorem idei rotariańskiej zapoczątkowanej w tej części Europy przez rotarian z klubu RC Breslau. Powstanie pierwszego powojennego wrocławskiego klubu odbyło się z inicjatywy Jerzego Jagody. Tak Jurek wspomina tamten czas: „Przyjechałem do Polski na krótko, pracowałem już na uczelni w Norwegii, na etacie profesorskim. Udałem się pewnego dnia do banku przy pl. Solnym. Przede mną, przy okienku, pracownica banku tłumaczyła dwóm Szwedom, że nie jest w stanie im pomóc. Jej język znacznie odbiegał od znanego mi języka angielskiego. Widząc jej zakłopotanie i bezradność obcokrajowców włączyłem się do rozmowy, aby najpierw tłumaczyć jej ‘angielski’ na angielski, a po wyjściu z banku udzielić im niezbędnych informacji na temat zakładania firm w naszym kraju, który od niedawna był rzeczywiście wolny. Tak poznałem Kurta Boströma i Larsa Andersona. Kurt reprezentował Rotary Club Landskrona Citadell. Nawet nie wiedziałem, że tak rozpocznie się moja przygoda z Rotary, która trwa do dzisiaj – już prawie 30 lat [śmiech].
Wiedziałem, że samotnie nie dam rady, potrzebowałem kogoś z dobrymi kontaktami tu na miejscu, we Wrocławiu. Dzięki znajomości z Robertem Ziembą zostałem przedstawiony profesorowi Wojciechowi Witkiewiczowi, jemu nakreśliłem projekt Kurta – nawet mu się spodobał. Wojtek bardzo dbał o szpital, i gdy usłyszał, że Rotary mogłoby wspierać go w rozwoju placówki, bardzo zapalił się do projektu. Ale trzeba było iść jeszcze wyżej – najmocniejszy był wówczas kardynał Gulbinowicz. Na audiencji u kardynała poza moją skromną osobą, Wojtkiem Witkiewiczem, Robertem Ziembą i Maćkiem Sygitem był już Kurt. Projekt spodobał się gospodarzowi, tym bardziej że Henryków wymagał remontów, na które szukano środków finansowych [śmiech].
Nie powróciłem do Norwegii, stałem się nieformalnym ambasadorem wielu szwedzkich firm w naszym kraju. Na zaproszenie Kurta Boströma uczestniczyłem w spotkaniach szwedzkich klubów. Widziałem, że próbuje mnie wdrażać, zaszczepić bakcyl Rotary – udało się. Podczas pobytu w Lublinie, na uroczystym czarterze towarzyszyłem Jeanowi Pierre Frankowi, tam poznałem Tadeusza Płuzińskiego. Dowiedziałem się, że były już podejmowane próby założenia klubu w naszym mieście, z tzw. francuskim klubem sponsorującym. Im się nie udało – nam musi się udać! Tadeusz przyłączył się do nas. Wojtek Witkiewicz stał się liderem grupy założycielskiej. Organizował u siebie w szpitalu zebrania – nieraz o 5.30 rano [śmiech]. Na spotkaniu preczarterowym w Warszawie, oczywiście drogą głosowania [śmiech] staliśmy się jako przyszły klub odpowiedzialni za wymianę młodzieżową. Znałem problemy młodych ludzi, wiedziałem jak trudno wyjechać na zagraniczne stypendia, widziałem w tym dla nich szansę. Tadeusz został oficerem ds. wymiany młodzieżowej – potem był prezydentem, gubernatorem – do dziś utrzymujemy kontakt.
Czarter naszego klubu zorganizowany przez Wojtka był znaczącym wydarzeniem w naszym mieście, przygotowany po królewsku – trwał trzy dni; lepiej już nie można było. Klubem sponsorującym – założycielskim był RC Landskrona Citadell, z którego pochodził Kurt. To on przywiózł na nasze uroczyste spotkanie łańcuch i dzwon, który zgodnie z tradycją nosi imię Cristina – Krystyna, tak jak żona pierwszego powojennego prezydenta – Krystyna Witkiewicz. Te akcesoria służą nam już prawie 30 lat, bo w przyszłym roku będziemy także obchodzić okrągły jubileusz Klubu”.
Uroczystości czarterowe odbywały się w Sali Rycerskiej wrocławskiego ratusza – w jednej z najbardziej reprezentacyjnych sal naszego miasta oraz w zabytkowych wnętrzach hotelu Monopol, gdzie historia także wycisnęła swoje piętno. Wśród czarterowych członków pierwszego klubu byli: Wojciech Witkiewicz, Jerzy Jagoda, Maciej Sygit, Edward Budko, Sławomir Chełstowski, ks. Józef Dziełak, Janusz Kołodziej, Józef Korsak, Krystyna Krupa, Jacek Libicki, Helena Myrta, Tadeusz Płuziński, Rafał Tabęcki, Jacek Ulanowski i Krzysztof Wronecki.
Klub funkcjonuje do dnia dzisiejszego, spotkania odbywają się w poniedziałki w samym sercu naszego miasta, w Dworze Polskim. Klub doczekał się zespołu muzycznego Sygit Band, składającego się z 20 profesjonalnych solistów i instrumentalistów – znanych wrocławian. Zespół uświetnia wiele imprez, nie tylko tych, jakie organizowane są przez rotarian . Jedną z najważniejszych akcji było wsparcie udzielone dzieciom z terenów objętych powodzią w roku 1997. Maciej Sygit tak oto wspomina tę niezwykłą inicjatywę: „Początkowo skoncentrowaliśmy się na organizowaniu wyjazdów na kolonie dla dzieci z terenów dotkniętych powodzią. Ze względu na skalę problemu zwróciłem się do wszystkich polskich RC o pomoc. Niezależnie od naszych działań RC Łódź (z Wiesławem Kozaneckim na czele) jako pierwszy, przysłał nam swoją bardzo atrakcyjną ofertę (dla powodzian pomoc przyszła z Łodzi). Wysłaliśmy także szereg pism do klubów zagranicznych. Początkowo sądziłem, że uda nam się zorganizować wyjazdy dla 200-300 dzieci. Jednak nasza akcja rozwinęła się do olbrzymich rozmiarów. RC Wrocław, we współpracy z innymi klubami zorganizował wyjazdy dla ponad 1189 dzieci wraz z opiekunami a także dla wielu matek z dziećmi- łącznie ponad 1300. Zatrudniliśmy łącznie 92 wychowawców – liczba ta świadczy dobitnie o skali przedsięwzięcia. Łącznie polskie RC zorganizowały wypoczynek dla ponad 1400 dzieci. Należy także podkreślić duże zaangażowanie RC Budapest-Sasad oraz Węgra Karola Pala – obecnie honorowego członka RC Wrocław. Na Węgrzech przebywało ponad 450 osób.”
Drugim wrocławskim klubem rotariańskim jest RC Wrocław Centrum. Naturalną rzeczą jest powoływanie do życia kolejnego klubu, gdy pierwszy staje się zbyt liczny. Najczęściej kilku rotarian tworzy grupę założycielską nowego klubu. Przygotowania trwały ponad rok. Prezydent Rotary International listem czarterowym potwierdził przyjęcie z dniem 4 października Klubu Rotary Wrocław Centrum do rodziny rotariańskiej. 26 października 1996 roku zaś odbył się w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego uroczysty czarter. W uroczystości uczestniczył ówczesny gubernator szwedzkiego Dystryktu.
Wśród członków założycieli byli (w porządku alfabetycznym): Andrzej Baborski, Jerzy Błaszczuk, Edward Budko, Andrzej Bułat, Jerzy Dalak, Maciej Demski, Józef Dolata, Janusz Domin, Wojciech Dzieduszycki, Zygmunt Grajkowski, Wiesław Hejno, Mirosław Hlebowicz, Andrzej Kaucz, Janusz Klinowski, Stanisław Kobierzycki, Janusz Krasoń, Eugeniusz Kuriata, Bronisław Lang, Jerzy Leszczak, Jacek Łozowski, Jan Łuszczak, Andrzej Maciejewski, Marek Maksymiuk, Andrzej Morawiak, Leszek Murawski, Krzysztof Nowak, Jerzy Odonicz-Czarnecki, Piotr Pelczar, Dariusz Pietrzykowski, Marek Pudełko, Stanisław Rybarczyk, Jan Rymarczyk, Danuta Smoleń, Piotr Szyber, Jan Szymański, Rafał Tabęcki, Janusz Trzciński i Wojciech Zipser.
Siedziba klubu wielokrotnie się zmieniała, i były to hotele: Monopol, Maria Magdalena, Holiday Inn/Scandic, Wrocław, AC by Marriott, a od ponad dwóch lat jest nią hotel Mercure Panorama.
Działalność klubu koncentruje się na akcjach pomocowych dla domów dziecka (Jedlina-Zdrój, Jaszkotle). Największy grant pomocowy dotyczył Zakładu w Jaszkotlu, gdzie klub sfinansował rozbudowę ośrodka, ale także na wspieraniu osób wybitnie uzdolnionych. Dumą Koleżanek i Kolegów z Klubu Wrocław Centrum jest z pewnością Kinga Augustyn, która dzięki wsparciu i mecenatowi Klubu ukończyła klasę skrzypiec u jednej z najwybitniejszych skrzypaczek świata – Dorothy DeLay w Juilliard School w Nowym Jorku. Nie można zapomnieć o „wielkiej wodzie” – powodzi, która nawiedziła Wrocław w lipcu 1997 roku. Młody wówczas Klub bardzo zaangażował się w pomoc na rzecz szkoły przy ulicy Kleczkowskiej. Okolice Kleczkowa i Ołbina zostały najbardziej zniszczone i wymagały największego wsparcia. W klubie powstało trio muzyczne w skład którego wchodzili: Wojciech Dzieduszycki (śpiew), Wojciech Zipser (klarnet) i Stanisław Rybarczyk (fortepian). Wiele udanych spotkań i akcji charytatywnych odbywało się we wrocławskim Teatrze Lalek, którego dyrektorem był wówczas Wiesław Hejno.
Powstanie trzeciego wrocławskiego klubu rotariańskiego odbyło się z inicjatywy Rafała Tabęckiego, i Jerzego Błaszczuka, którzy podjęli się tego niełatwego zadania. Starania grupy założycielskiej zostały uwieńczone sukcesem. Sąd Okręgowy we Wrocławiu, postanowieniem z dnia 21 kwietnia 1999 roku, wpisał na listę stowarzyszeń Klub Rotariański Wrocław Panorama, zamiennie zwany Rotary Club Wrocław Panorama . Spotkanie czarterowe odbyło się w Dużym Studio Polskiego Radia we Wrocławiu. Gościem specjalnym spotkania był ówczesny gubernator Dystryktu 2230 Eugeniusz Piontek. Grupa czarterowa członków liczyła 31 osób. Do dnia dzisiejszego aktywnie działają cztery osoby z listy założycieli, tj. Lechosław Grześlak, Kazimierz Kaim, Marek Nikiel i Jacek Wenzel.
Siedziba nowopowstałego Klubu wielokrotnie się zmieniała, znalezienie miejsca, w którym rotarianie czuliby się jak u siebie, nie było proste. Kolejno były to: restauracje Beepop przy ulicy Kuźniczej, stołówka Alfa-Laval przy ulicy Ostrowskiego, stołówka Gospodarczego Banku Południowo-Zachodniego, stołówka Polskiego Radia, i wreszcie obecna nasza siedziba – Hotel Radisson BLU. Tu naprawdę poczuliśmy się jak u siebie, i trwa to już 17 lat. Hotel Radisson i jego kolejni dyrektorzy: Pierre Pellau, Zofia Gałka, Maciej Miazek i Maciej Głownia byli i są naszymi sympatykami.
Zosia Gałka wstąpiła do Klubu i była jego bardzo aktywną członkinią przez ponad 5 lat. W związku ze zmianą miejsca pracy przeniosła się do Klubu Szczecin Pomerania, potem na Maltę a obecnie na Cypr. Do dziś utrzymujemy z Zosią przyjacielskie kontakty. Życzliwość obecnego, najdłużej urzędującego dyrektora, pana Macieja Głowni, odczuwamy na każdym kroku. Jest to bardzo ważne. Siedziba klubu jest jego wizytówką, odwiedzają nas goście z całego świata, i jesteśmy wdzięczni, że możemy ich podejmować w reprezentacyjnym i gościnnym Hotelu Radisson BLU. Poza cotygodniowymi spotkaniami organizowane są także inne wydarzenia klubowe, bale okolicznościowe, spotkania świąteczne etc. Spotkania Klubu odbywały się początkowo w czwartki o godzinie 17, ale na wniosek członków termin został zmieniony na poniedziałkowy wieczór. Tu po raz kolejny można zaobserwować analogię do RC Breslau i RC Wrocław, których spotkania także odbywały się bądź odbywają się w poniedziałki.
Członkostwo w Klubie
Najważniejsi w każdej organizacji, stowarzyszeniu czy klubie są ludzie, to oni stanowią o jego sukcesach, to oni budują jego tożsamość. Aby stać się członkiem klubu Rotary należy być do niego wprowadzonym przez dwie osoby będące czynnymi rotarianami. Po odbyciu stażu kandydackiego, który z reguły trwa 6 miesięcy, członkowie w głosowaniu tajnym głosują nad przyjęciem kandydata. Są oczywiście wyjątki, kiedy dana osoba zostaje przyjęta znacznie szybciej. Członkiem klubu można też zostać z rekomendacji prezydenta innego klubu, do którego dana osoba wcześniej należała. Wtedy oczywiście pomijane są wszystkie procedury obowiązujące przy przyjmowaniu nowych członków spoza naszej organizacji. Przez nasz Klub przeszło dość dużo osób, jedni byli dłużej, inni krócej, niektórzy z nich odeszli sami, inni zostali powołani na wieczną służbę. Niezależnie od czasu przynależności do Klubu każdy z nich zostawił w nim część siebie, tę najlepszą, bezinteresowną, wrażliwą na ludzką niedolę. Nie zapominamy o nikim i jesteśmy wdzięczni, że zechcieli część życia spędzić z nami. Nie można pominąć nikogo, dlatego poniżej znajduje się lista wszystkich byłych członków naszego Klubu:
Nicolas Abu Tara, Jerzy Adam, Ewa Baranowska, Janusz Barnat, Jan Bobek, Marcin Bużantowicz, Cornel Calomfirescu, Józef Caban †, Jan Chorostkowski, Włodzimierz Cierliński, Andrzej Drak †, Piotr Duszeńko, Krzysztof Folta, Wojciech Frączak, Tadeusz Gałczyński, Zofia Gałka, Antoni Gucwiński, Hanna Gucwińska, Ireneusz Guszpit, Hans Hallgren, Andrzej Janik, Marek Karpf, Jacek Kiestrzyń, Stanisław Klimentowski †, Marek Kornatowski, Marek Koralewski, Krystyna Kostrzewska, Ewa Kostrzewa, Mirosław Kotliński †, Jan Kowal, Włodzimierz Kustra, Andrzej Leszyński, Tomasz Lipski, Andrzej Maciejewski † Marek Madej, Irena Matysiak, Ewa Michnik, Mieczysław Mieloch, Jacek Miller, Zbigniew Mlądzki, Barbara Mróz, Marek Nowak †, Jerzy Odonicz-Czarnecki, Andrzej Olszewski, Grzegorz Rodakiewicz, Marek Rostecki, Roman Rutowski †, Mirosław Rzepka, Paweł Siano, Krystyna Skowrońska, Monika Słowik, Zdzisław Smektała †, Roman Sobolewski, Krystyna Stanisławska, Jerzy Świątek, Janusz Styrna †, Rafał Tabęcki †, Elżbieta Trocka-Leszczyńska, Ryszard Trusiewicz, Barbara Walkosz-Staśko, Stanisław Wolny, Karol Wołkowiński, Zdzisław Zagrobelny †, Zdzisław Zapotoczny.
Spośród wszystkich członków Klubu czterech kolegów odeszło będąc czynnymi rotarianami i aktywnie uczestnicząc w życiu naszej rotariańskiej rodziny. Należy im się wspomnienie szczególne.
Klub rotariański, jak każda organizacja, ma swoją strukturę na czele której stoi wybierany przez wszystkich aktywnych członków prezydent. Kadencja trwa jeden rok. Podczas nieobecności prezydenta jego funkcję pełni wiceprezydent. W naszym klubie wiceprezydent jest jeden, w klubach przedwojennych, jak np. w RC Breslau, wiceprezydentów było dwóch. Zarząd Klubu, poza prezydentami, tworzą prezydent nominat/elekt, sekretarz, kierownik Klubu zwany też strażnikiem godła, skarbnik oraz oficerowie: ds. Rotary Foundation, wymiany młodzieżowej, polio, datków i odznaczeń oraz CICO. W naszym klubie powołano także do życia Radę Past Prezydentów, w skład której wchodzi pięciu ostatnich prezydentów, a na której czele stoi osoba, która pełniła funkcję prezydenta najwcześniej. Rada pełni funkcję doradczą dla prezydenta, a także opiniuje kandydatów zgłaszanych przez osoby wprowadzające.
Rok rotariański trwa od 1 lipca do 30 czerwca.
Nie do przecenienia jest praca naszej księgowej Grażynki Polańskiej, która obok zmieniających się skarbników dba o porządek finansów w Klubie. Jej doświadczenie i skrupulatność, a nieraz „twarda ręka” i bezkompromisowość pozwala prezydentom i zarządom spać spokojnie ze świadomością, że buchalteria prowadzona jest wzorowo.